Antoni Roker jest gościem, który gra swojego Rock’N’Rolla. Powtarzając za Quincy Jonesem mówi, że marzenia ma tak wielkie, że na ego nie ma już miejsca.
Wychowany na gitarowych gigantach z obu stron oceanu, przez parę lat szukał swojego głosu, aż w końcu uznał, ze jest gotowy, żeby w ojczystym języku i w pełnej krasie wybrzmieć w sercach polskiej publiczności. W pełni autorska płyta pt. „ŁOBUZ”, która dokładnie odzwierciedla kim Antoni Roker dzisiaj jest. Jeden z przedpremierowych recenzentów tak opisał jego „ŁOBUZA”: “To jest płyta na każdy nastrój. Na „naprostowanie” kogoś szpadlem, na rozstanie z dziewczyną i na Dzień Matki. Takich riffów nikt w Polsce jeszcze nie grał… Jest grubo, jest głośno, jest seksownie. Jednocześnie popowo i punkrockowo. Jest idealnie.” Co będzie dalej, czas pokaże, ale jedno jest pewne – Antoni Roker wie czym jest scena, spala się na niej do końca i nigdy nie bierze jeńców. Chodzi mu o zabawę, dobre wibracje i radość, których tak bardzo dzisiaj między ludźmi brakuje.